„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.” Johann Wolfgang Goethe

wtorek, 19 czerwca 2012

Jak zmieniło się nasze siedlisko

Mój Brzozowy Zakątek jak już wcześniej pisałam nabrał trochę leśnego charakteru. Bardzo długo nie mogłam dać sobie rady z zagospodarowaniem przodu i boku domu, w związku z tym iż dom jest o prawie metr "wyciągnięty" do góry ze względu na wysokie wody gruntowe. Pomysły były bardzo różne, a ja przez ten cały czas dostawałam diabła przy koszeniu.


W końcu znaleźliśmy rozwiązanie przez czysty przypadek. Moja druga połowa chciała jakieś belki granitowe, suche murki i inne duperelkowate kamienie. A ja trwałam przy swoim w postaci drewnianego wykończenia. W planach było zrobienie skrzyń drewnianych pomalowanych jak wszystko na ciemny brąz, belek po przeplatanych obałkami. Aż w końcu stanęło na obałkach dębowych z ostatniej dostawy drewna do kominka. I tak oto prezentuje się nowe zagospodarowanie przodu domu.



Przód i bok przed obałkowaniem.


I po obałkowaniu


Ostatnio przeglądając zdjęcia z budowy znalazłam takie na którego widok sama oniemiałam. Pamiętałam, że jak kupowaliśmy siedlisko, lasek był mały. Zaledwie kilka sosenek i to pole za nimi ciągnące się w dal. Uwielbiałam ten widok. Tak patrząc po datach był to przełom marca i kwietnia 2006 roku.


Poniższe zdjęcie prawie z tej samej perspektywy zrobiłam wczoraj, czyli 6lat i 2 miesiące później. Przyroda pokazuje swoją siłę. Jestem ciekawa co mnie spotka za następne 6 lat. Jak będę nadal blogować, to na pewno wstawię fotki.


Ta wielka sosna na pierwszym planie po lewej stronie wyrosła z tego maleństwa na poprzednim zdjęciu, którego to ledwo widać.

I jeszcze bok domu przed "remontem"


i po "remoncie".


Widzę idealną ścieżkę wydeptaną przez psinę zimą, z którą nie mogę sobie poradzić, ale jestem uparta i już niedługo jej nie będzie. Jeszcze został mi do przedstawienia wizytowy tył domu i część "sadownicza", ale to przy okazji.

Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca tego przydługiego posta. Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

4 komentarze:

  1. Pięknie wygląda...ślicznie:))Dziękuję za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa.Dodają mi to twórczych skrzydeł.
    Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
    Peninia ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie :) Las jak pieknie sie rozrosl, cudnie :) Pomysl z ogrodeczkiem rpzy oknach bardoz mi sie podoba, drewniane kolki wygladaja bardzo ladnei :)

    OdpowiedzUsuń

Cieplutko dziękuję za pozostawione słowa:)