„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.” Johann Wolfgang Goethe

środa, 9 marca 2011

Coś .......


Mam nadzieję, że już przed wiosną nie będziemy musieli takich widoczków jak powyżej oglądać, bo nie wiem jak Wy, ale ja już mam dość mrozów, śniegów i czego tam jeszcze związanego z zimą.
Długo nie odzywałam się, bo miałam trochę kłopotów z netem, ale na razie działa, a o tempie jego działania lepiej nie mówić. Jak to się mówi, coś za coś. Jak się chce mieszkać prawie w lesie, to nie można mieć pretensji o utrudniony dostęp do łączy cywilizacyjnych. Ale ja i tak wolę istnieć tam gdzie jestem.
Jako, że mam swój warsztacik, to ostatnio bardzo lubię w nim przebywać. Popołudniami i wieczorami tworzę szydełkowe COŚ, a później powstają z tego różne dziwne rzeczy. A że dzięki Wam wyobraźnia moja działa w zastraszającym tempie, to wychodzą z tego różne takie. I szkoda tylko, że nie można tego przełożyć na tempo powstawania niektórych prac.
A oto moje COSIE, tematycznie związane z nadchodzącymi świętami.
W wersji roboczej.






A po wariacjach twórczych








Dodatkowo ostatnio zgrzytałam też z moim łucznikiem. Co prawda sędziwy już jest i ma prawo do swoich humorków, co wielkodusznie wybaczam, ale najważniejsze, że tworzy to co ja mu pod stopkę podsunę. W związku z tym powstało małe stadko tulanek różnej maści i wielkości. Między innymi:
1. Coś dziwnego, coś bardzo długiego ( 95 cm ), coś co mi nie chciało zmieścić się w kadrze aparatu w całości.Pomimo oporów jakoś udało mi się go złapać, a prezentuje się tak.
Czekając w kolejce na zapchanie brzusia.

I jako gotowe coś, które próbuję złapać w kadr.




2. Coś malutkiego i coś mięciutkiego, akurat do tulania dla maluszka w dwóch wersjach:
guziczkowej i łapkowej


3. Cosie, żeby tak całkiem nie wyjść z wprawy króliczkowej, takie oto cudaczki.


W wersji męskiej, dzieciątko założyło królisiowi inaczej czapeczkę i muszę przyznać, że wygląda całkiem nieźle.


Natomiast w wersji damskiej wygląda tak.



Na razie muszę kończyć, bo brakuje mi trochę czasu, a jutro mam ważny dzień. Ale o tym napiszę przy następnym spotkaniu.
Pozdrawiam cieplutko Aśka.

3 komentarze:

  1. Ja wiem co to za dzień i trzymam kciuki.
    W końcu zobaczyłam te cudeńka live i muszę przyznać, że są śliczne. Nie ustaję w podziwianiu i zachwytach

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś długiego jest świetne! Króliczki bardzo starannie uszyte. Masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Wam serdeczne za dobre słowa kobitki moje. Muszę kolejny raz stwierdzić, że działają na mnie wyjątkowo twórczo. Pozdrawiam cieplutko Aśka.

    OdpowiedzUsuń

Cieplutko dziękuję za pozostawione słowa:)