„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.” Johann Wolfgang Goethe

czwartek, 28 marca 2013

WESOŁYCH ŚWIĄT

Z okazji nadchodzących świąt i ja popełniłam kilka różnych jajeczek

Np jaja styropianowe w doniczkach






Sztalugowe na wzór Joli - ale nie specjalnie udane











W E S O Ł Y C H   Ś W I Ą T

wtorek, 26 marca 2013

Bracia mniejsi

Bardzo spodobał mi się duży niby króliś, więc na tapetę poszli jego bracia.




Nie mogło zabraknąć filcowych ozdób


 Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze Aśka:)

środa, 20 marca 2013

W zamyśle króliś

Dla eksperymentu z wielką stopą, żeby nie być monotonną uszyłam "coś" śmiesznego.
W zamyśle miał być królik, a wyszła taka śmiesznota, która robiła za Koziołka Matołka - tak określiła moja druga połowa i dzieciątko, a to piesek. 
Niestety pomimo wielgachnych uszysk nikt nie wpadł na królisia:(
Oto on Klapcioch


Ma wielkie błękitne ślepia 


A jako, że wielka stopa to i zasłużył sobie na trampki


I w parze z Pyzą


Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

poniedziałek, 18 marca 2013

Kiermasz i wielka stopa

Witam po przerwie i muszę się odezwać,
bo spełniłam się i szyciowo i scrapkowo.
Niestety na bieżąco nie mogłam pisać - laptopik odmówił posłuszeństwa i jest w naprawie,
a dzieciątko nie ma tych programów w kompie, których ja używam. 
Wczoraj byłam na kiermaszu w Muzeum Etnograficznym. Jak zwykle było w czym wybierać, chociaż pogoda odstraszyła zwiedzających. Niech żałują ci co nie byli.
I kilka migawek

Cudne drewniane zabawki



Tradycyjne palemki


Szydełkowo - drutowe maluszki




I moje skromne kolorowe stoisko



Jakiś czas temu Nika zaraziła mnie lalami z wielką stopą. I ja postanowiłam spróbować swoich sił.
Tak to powstała jedna z nich, którą teraz uroczyście przedstawiam.
Oto Pyza




Przepraszam z jakość zdjęć, ale w tych skomplikowanych graficznych programach dzieciątka, nie mogę dać rady z ich "ulepszeniem".

Pozdrawiam cieplutko i serdecznie dziękuję za odwiedziny 
i pozostawione bardzo miłe słowa Aśka:)

piątek, 1 marca 2013

Konik na biegunach

Początek wielkiego szycia zaczęłam od modeli, które już dłuższy czas chodziły za mną jak kocur.
A, a pro po kocura, to ostatnio łaził nie wiadomo czemu po stawie. Czego on tam szukał? 
Zdjęcie trochę niewyraźne bo robione z daleka.


Na koniec zimy dzieciątko z lepkiego śniegu ulepiło coś na wzór i podobieństwo bałwana



Wczoraj niestety ręcznie rozbijał bryłę, bo po śniegu nie zostało śladu, a toto sterczało akurat na środku trawnika. Jak wyobraziłam sobie co zostanie z trawy jak to kiedyś stopnieje.....

A kończąc zimowe klimaty, jak już pisałam zabrałam się za szycie. Cały wór rąk, nóg i korpusów czeka na "połączenie".
Na pierwszy plan poszedł konik na biegunach, jak zwykle bardzo kolorowy i mięciuchny taki do tulania.


 


Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze Aśka:)