„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.” Johann Wolfgang Goethe

wtorek, 27 marca 2012

Mała lala, długa lala i złotowłosy rozczochraniec

Ze wzoru aniołeczka, nie doszywając skrzydełek powstała laleczka.


I kociuba anielska, tym razem ze skrzydełkami i dłuugaśnymi nogami



Oraz złotowłosy rozczochraniec



Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

piątek, 23 marca 2012

Poszyłam

Na szczęście nie zapomniałam o szyciu. Troszkę znudziły mnie scrapki i musiałam odreagować. A w związku z tym, iż maszyna uśmiechała się do mnie z drugiego końca pracowni, postanowiłam coś popełnić.
Na pierwszy ogień poszedł materiał w groszki i powstał Groszkowy zezol


Później przypomniało mi się o takiej fajnej, łatkowej tkaninie. Super wzór na muszelkę dla Łatkowatego ślimaczka


A dodatkowo przeprosiłam gąsiorkowy szablon i popełniłam dwie Śmisznoty




Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

środa, 21 marca 2012

Jaja scrap


Podpatrzyłam gdzieś, kiedyś takie fajne ni to kwiatki, ni to kotyliony.



W każdym razie bardzo fajne kółeczka, które posłużyły mi za podstawki pod jaja. A jako, że ostatnio szleję z papierem to postanowiłam zrobić nietypowe jaja wielkanocne. Właśnie zakończyłam ich produkcję - a trochę tego jest




W realu wyglądają jeszcze fajniej. I żeby Was nie zanudzać, to niektóre z nich






To ostatnie, to malutkie niebieściutkie niezapominajki - podpatrzone zresztą na blogu Asi, od której ostatnio czerpię inspiracje twórcze, a reszta to moje papierowe szaleństwo









Pozdrawiam cieplutko i dziękuję z odwiedzinki Aśka:)

poniedziałek, 19 marca 2012

Co zrobili

W ubiegłym tygodniu zaproszono mnie do poprowadzenia warsztatów w szkole dzieciątka. Zajęcia odbyły się w klasie VI. Początkowo próbowałam coś ciekawego powiedzieć o scrapkach pokazując prace, ale były mało zainteresowane.


Dopiero kiedy zobaczyły dziurkacze zabawa rozpoczęła się na całego.




Nawet jedna Pani nauczycielka zainteresowała się tą działalnością



Lubię pracować z dziećmi, a zwłaszcza obserwować działania i końcowe efekty, bo ich wyobraźnia nie zna granic.
A oto co popełnili - przyznacie, że bardzo ładne





Pozdrawiam cieplutko i pędzę do pracowni, bo kiermasz już w niedzielą, a pomysłów jak zwykle masa Aśka:)

czwartek, 15 marca 2012

Jestem sobie mały miś....

Taki śmieszny i dziewczyński. Ozdobiony resztkami pasmanterii i ma zdziwioną minkę.


Ze starej dość grubej tektury wycięłam 3 karty albumu. Wystarczy to na niebanalny prezent. Na mordkę nakleiłam materiał przypominający skórę, jest w dotyku taki zamszowy - czego niestety na zdjęciach nie widać.
Nochol zrobiłam ze starego guzika, akurat w wyglądzie taki mi pasował, oczy wycięłam dziurkaczem w kształcie kwiatka i nakleiłam duże ruchome oczka, tak że misiek cudowniasto zezuje.
Następne karteczki okleiłam grubym kartonem. Miejsca na zdjęcia ozdobiłam pasmanterią i tak oto wygląda





Brzegi albumu przejechałam nożykiem, aby trochę postrzępić


A w całości prezentuje się tak



Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za wszystkie miłe komentarze Aśka:)

wtorek, 13 marca 2012

Chwalę się.....


Powyżej główny bohater, na którego widok mówiąc kolokwialnie "odpadła" Pani Renatka, redaktorka naszej Gazety pomorskiej. Po warsztatach zostałam zaproszona na wywiad. Zapakowałam więc moją zwierzęcinę w karton oraz ostatnie scrapkowe wytwory. Porozmawiałyśmy bardzo miło o wszystkim, o szyciu tulanek, robótkach szydełkowych, scrapkach, członkostwie w Pasji i innych duperelach. Z niecierpliwością czekałam soboty, co też ciekawego z tego mojego gadania wyniknie. Rano dorwawszy gazetę, zobaczyłam tytuł i tym razem ja odpadłam, bo nic lepszego nie mogła wymyślić.


Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

środa, 7 marca 2012

Poszczypane

Wieczorami siedząc przy kominku bawiłam się w szczypawę. Naoglądałam się na blogu Asi z Kartkowego Zacisza kursików na różne ciekawe kwiatki. Bardzo spodobały mi się różyczki w jej wykonaniu.
A przy kartkach z okienkiem oniemiałam. Wzięłam się więc do roboty.
Trochę czasu zajęło mi narysowanie odpowiedniego szablonu, ale udało się.


Za jego pomocą ręcznie powycinałam kwiatki i zaczęła się zabawa w szczypawę, która tak mi się spodobała, że naszczypałam całkiem niezły, kolorowy "kwietniczek".



A z kwietniczka powstają takie oto różyczki



Daleko mi co prawda do mistrzyni Asi w tej materii, ale trening czyni mistrza.
Moimi ulubionymi wykrojnikami ozdobiłam dwa boki i róg rameczki




A dodatkowo wymyśliłam logo w formie owalnej pieczątki dla naszego Stowarzyszenia i mam nadzieję, że się innym spodoba. Zwłaszcza ładnie wygląda w rameczce.


Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzanie mojego Zakątka Aśka:)