Lekki oddech

Witam.
Wpadłam tylko na chwilkę pokazać Wam trochę zdjęć z kiermaszu. Jak na pierwszy raz wyszło całkiem nieźle. Jestem bardzo zadowolona, że trochę w końcu zaistniałam nie tylko w blogowym świecie.
A teraz kilka fotek, bo muszę przyznać, że było na co popatrzeć.

Było nie tylko świątecznie, ale można było podziwiać różne artystyczne zdolności.

I na koniec mój artystyczny nieład na stoisku (jak stwierdziło dzieciątko po oglądnięciu fotek).

Do zobaczenia wkrótce. Pozdrawiam cieplutko Aśka.

Przygotowania

Już za parę dni kiermasz, więc nie mam specjalnie czasu na pisanie. Zawalona jestem królisiami, gąskami, jajeczkami itp. Ledwo mnie widać, ale już wychodzę na prostą. Dodatkowo jak zwykle kłopoty z netem i wszystko w normie. Pracowity czas nastał i wylęgło się tego dużo więc po trochu Wam przedstawię.

Najpierw wszystko w stanie tak zwanym "surowym".

Następnie stadko królisi w ilości 16 sztuk - już odziane.

3 gęsi plus ta co uszyłam wcześniej.

A teraz lekki przedsmak wystroju na kiermasz. Mam nadzieję, że to dobry pomysł, bo jak inaczej można zaprezentować to co ma wisieć. Jak widać moja ozdobna deska do prasowania służy jako stolik.

Nie policzone jajeczka.

I ostatnie gąseczki.

Trochę się tego narobiło i mam taką cichą nadzieję, że spodobają się niektóre moje wytwory. Zakręciło mnie to wszystko (bo to mój pierwszy kiermasz), ale myślę, że jakoś to będzie. Trochę piszę bez składu i ładu więc chyba skończę.A po niedzieli będzie sesja kiermaszowa.
Pozdrawiam cieplutko Aśka.